Pomiar tętna pasem na klatce piersiowej
Pokazuję schematyczny zapis aktywności elektrycznej serca przy jednym skurczu. Widać wyraźnie maksimum, otoczone charakterystycznymi, znacznie mniejszymi lokalnymi ekstremami. Rzeczywisty sygnał nie jest oczywiście aż tak wyraźny oraz pokryty jest szumem (np. z aktywności elektrycznej niezwiązanej z sercem) ale i tak elektroda o powierzchni kilku cm^2 jest w stanie go bez problemu zebrać.
Analiza sygnału polega na zliczeniu liczby pików R w jednostce czasu zwykle używając prostego algorytmu o nazwie Pan-Tompkins. Najpierw wycina się szum przy użyciu filtrów częstotliwościowych (a wiemy w jakim tempie serce powinno bić), a następnie pozostały sygnał podnosi się do kwadratu, żeby wyostrzyć różnicę pomiędzy maksimum R a lokalnymi ekstremami.
Siła tej metody tkwi w jej prostocie, dzięki czemu idealnie sprawdza się podczas uprawiania sportu. Przetwarzanie sygnału jest na tyle szybkie, że bez problemu wyłapywane są nagłe zmiany tętna, co ma szczególne znaczenie np. przy treningu interwałowym. Ruch biegacza nie zaburza odczytu, nie ma więc potrzeby stosować poprawek w oparciu o dane z akcelerometru. Pomiar jest miarodajny, natychmiastowy, stabilny i jednoznaczny; brak w nim efektu pamięciowego. Zupełnie odwrotnie niż w przypadku fotopletyzmografii (pomiar optyczny z nadgarstka), ale o tym w następnym wpisie. Jedyna niedogodność wiąże się z noszeniem paska na piersi podczas treningu.
Jeżeli więc kontrolujesz swój trening w oparciu o tętno, to zdecydowanie zalecam korzystanie z paska na klatkę piersiową.