Browsed by
Category: Archiwum

Tour de Presinge, 7. miejsce.

Tour de Presinge, 7. miejsce.

Tour de Presinge. Jest nowa życiówka na 5km, 16:32 i 7. miejsce w biegu! Ogromne zaskoczenie dla mnie. Spodziewałem się, że jestem w stanie pobiec w okolicy 17min i przy odrobinie szczęścia i determinacji złamać 17min. Okazało się jednak, że ostatnie treningi dały super efekt i jest duży postęp. Nawet w moich najlepszych biegowo okresach nie udało mi się pobiec 5km tak szybko! A to wszystko przy uczuciu ciężkich nóg i braku świeżości. Bieg zaczynał się dosyć poważnym podbiegiem w…

Read More Read More

Wnioski po maratonie

Wnioski po maratonie

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl Do pełnego zamknięcia tematu maratonu potrzebne są jeszcze wnioski. Minął już prawie tydzień i miałem już chyba wystarczająco dużo czasu, żeby je sobie przemyśleć. Postanowiłem je sformułować w punktach, żeby nie wydłużać za bardzo tego wpisu. 1) Przygotowania do maratonu są bardzo męczące. Treningi zabierają dużo czasu, cały plan dnia trzeba dopasować do treningu. Godziny posiłków, co się właściwie zje, kiedy regeneracja. Zajmuje to bardzo dużo czasu. Poza tym po treningu…

Read More Read More

Sukces!

Sukces!

Jestem okrutnie zmęczony, ale jestem też przeszczęśliwy, że udało się osiągnąć cel. Cel, który w momencie, gdy był formułowany, wydawał się kompletnie szalony, nieosiągalny. A jednak, udało się! Dopiero teraz dociera do mnie, że nie byłem wystarczająco dobrze przygotowany, że biegłem na kredyt, który teraz spłacam. Dla zupełnej ścisłości, fizycznie nie byłem do końca przygotowany, bo mentalnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Mówi się, że to głowa biega i wczoraj pobiegła rewelacyjnie. No i w sumie fizycznie też nie…

Read More Read More

Już tylko pobiec

Już tylko pobiec

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl Przygotowania zostały zakończone, pozostało już tylko przebiec ten maraton. Muszę przyznać, że jestem podekscytowany. Z dwóch powodów. Po pierwsze, nie mogę się doczekać, żeby to pobiec i sprawdzić się, zobaczyć na ile mnie stać i czy treningi były skuteczne. Drugi powód jest taki, że już chcę mieć to za sobą, chcę już otworzyć się na nowe pomysły, no i zdjąć z siebie rygor przygotowań. No dobra, rygor to mocne słowo. Ot,…

Read More Read More

2 tygodnie. Jest ogień!

2 tygodnie. Jest ogień!

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl Tak naprawdę, to zaczął się ostatni tydzień przygotowań. Bywało różnie z treningami, zdarzały się górki i dołki, a teraz, gdy czasu jest już tak mało, to wreszcie przyszło to na co czekałem – ogień! Wreszcie mogę powiedzieć, że zagrywka va bank ze zmianą butów i techniki się opłaciła. Mięśnie wzmocniły mi się na tyle, że nie odczuwam już żadnych dolegliwości, a do tego mam uczucię unoszenia się w powietrzu. Stopa na…

Read More Read More

Forma rośnie, maraton się zbliża

Forma rośnie, maraton się zbliża

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl Jeszcze jakieś 2-3 tyogdnie temu po przebiegnięciu z Maćkiem 14 km w tempie około 4:10min/km byłem potwornie zmęczony i powiedziałem Maćkowi, że nie ma mowy, żebym w takim tempie przebiegł maraton. A matematyka nie kłamie, złamanie 3h wymaga biegu w tempie 4:16min/km i to przez 42 km z hakiem. Problemem było to, że nawet jak zrobiłem zakładany trening, to nieproporcjonalnie mocno wchodził mi w łydki. To cena za zmianę techniki biegania…

Read More Read More

Bieganie naturalne

Bieganie naturalne

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl O bieganiu naturalnym napisano już wiele, również w polskiej blogosferze, dlatego tylko pobieżnie napiszę o co chodzi zanim przejdę do sedna. Żyjemy w takich czasach, że praktycznie całe życie chodzimy w butach, dystansy pokonywane na boso zwykle ograniczają się do wyjścia siusiu w środku nocy lub generalnie chodzenia po domu. Czasem zdarzy się nam boso chodzić po ładnie utrzymanym trawniku albo po plaży. No i jakby nad tym się chwilę dłużej…

Read More Read More

Wysoko zawieszona poprzeczka

Wysoko zawieszona poprzeczka

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl W sierpniu miałem skręconą kostkę i na jakieś 2 tygodnie byłem wyłączony z aktywności sportowej. Potem zacząłem trochę biegać, tak o żeby się poruszać. Znalazłem sobie fajną, urozmaiconą trasę. 11 km, dużo pod górkę, dużo z górki, przełaj, zakręty. Ogólnie trudna trasa. Zacząłem tam od tempa 5 min/km, a potem przyspieszałem. 4:35, 4:26, 4:24, 4:20, 4:16. Postanowiłem sobie, że wykręcę na tej czasie czas ze średnim tempem poniżej 4:00. Niby powinno…

Read More Read More

Mały powrót

Mały powrót

Wpis pierwotnie opublikowany był na nieistniejącym już blogu: stworzonybybiec.blog.pl Ku mojemu zdziwieniu blog dalej istnieje, a ku większemu jeszcze zdziwieniu, zdecydowałem się cos napisać po bardzo długiej przerwie. Tak naprawdę z chęcią napisania czegoś tutaj biję się od jakichś dwóch tygodni i przez ten czas w mojej głowie powstało wiele wpisów, które mogłoby tu trafić. Nie trafiły, bo z jakiegoś powodu bardzo nie chciałem wznawiać pisania, może dlatego, że już teraz przeczuwam, że w pewnym momencie mi się znudzi albo…

Read More Read More