Korelacje kątowe cząstek zarejestrowanych w Alice
Latem 2011 roku miałem ogromną przyjemność odbywać 3-miesięczne praktyki w CERN i analizować dane rejestrowane przez detektor ALICE, pochodzące ze zderzeń wiązek protonów o wielkich energiach (TeV). Fizyk był jeszcze wtedy marny – elegancko zaliczałem egzaminy na studiach, ale nie posiadałem żadnych szczególnych umiejętnośći. Tym bardziej że na studiach wykazywałem niechęć do prawdziwie potrzebnych przedmiotów, np. programowania. Ot, błędy młodości.
Niesamowicie dużo nauczyłem się podczas tych praktyk i można powiedzieć, że położyłem wówczas fundament pod to jakim fizykiem dzisiaj jestem. Samą rozprawę inżynierską pamiętam bardzo mgliście i mam wrażenie, że nie ma w niej nic szczególnego. Coś tam kazali mi zrobić, powstało przy tym kilka fajnych obrazków.
Początkowo miałem plan, że w tym wpisie turbociekawie opiszę te badania. Tyle, że to by było chyba oszustwo, sam nigdy nie miałem wrażenia że to jest turbociekawe. Sam CERN jest super, fakt zderzania ze sobą ultrarelatywistycznych protonów również. A potem przychodzi proza życia, czyli trzeba się przekopać przez ogromne zbiory danych i coś z tych dancyh wywnioskować. Potrzeba mieć do tego dużo wiedzy, umięjętności i zamiłowania. Ja na etapie prowadzenia tych badań miałem bardzo mało tych atrybutów.
Ostatecznie udało mi się jednak spłodzić spójną logicznie i sensowną pracę inżynierską, choć może niekoniecznie kompletną. Nie ma się co dziwić, to lato obfitowało w rozkrywki, którym się chętnie poddawałem, a praca była wtedy tylko dodatkiem. I słusznie. Udostępniam jednak tę pracę, na wypadek gdyby ktoś był zainteresowany.