Trudny bieg i fajny dzień w Bernie
Ostatnio stosunkowo mało startuję, bo każdy start oznacza stratę przynajmniej jednej jednostki treningowej. Trochę szkoda, bo lubię startować. Z drugiej strony wciąż jeszcze dużo pracy przede mną, może rzeczywiście lepiej teraz przycisnąć z treningami, a plony zbierać w dalszej części sezonu. Skoro startuję rzadko, to przynajmniej mogę brać udział w ciekawych biegach. Tak było w minioną sobotę, kiedy zapisany byłem na 4.7km bieg po starym mieście w Bernie. Znowu był to tylko bieg towarzyszący długiemu biegowi głównemu na 10 mil….